piątek, 24 stycznia 2014

Pierwszy tydzień w Zhengzhou vol.2


  

Pora dokończyć poprzedniego posta. No to jedziemy!

ZWYCZAJE I  MIASTO

Jak na tydzień pobytu to mogę powiedzieć, że zwyczajem ludzi jest SPOTYKANIE się. Nie po to tylko by pójść się z kimś napić, ale często po prostu aby się spotkać i zrobić coś razem. Gdzie się nie pojedzie to  ludzie siedzą na chodniku, przy murkach, w parkach i grają w karty, w chiński gry, tańczą, śpiewają, grają na instrumentach, grają w badmintona czy pingponga. I potrafią tak godzinami!




Jeśli chodzi o to wspólne instrumentowanie, to zawitałam do muzycznych sklepów, żeby zobaczyć jak to tutaj wygląda. ;)


Oczywiście mają tutaj  tradycyjne instrumenty jak piano czy gitara...

Te gitarki były śliczniutkie <3 Przesłodkie wręcz!

Znalazłam jednak też te bardziej nietypowe:



Jest też tutaj zwyczaj, który mnie trochę zdziwił:  zasada, by starszemu ustąpić miejsca w autobusie raczej tu nie funkcjonuje. Jak usiądziesz to masz siedzieć i zapomnieć o Bożym świecie. A i już sama walka by się dostać do autobusu to nie lada wyzwanie. Dzisiaj dostałam dosłownie z łokcia starszej 1,5-metrowej Chinki, która się przeciskała gdy nawet autobus nie jechał!





Tutaj zanim się wejdzie na przystanek trzeba zapłacić 1Y (50gr) za przejazd
Te drzwiczki otwierają się jak podjeżdża autobus, ale do autobusu się 'wskakuje', bo jest zawsze dziura pomiędzy przystankiem a gongongqiche! 

A tutaj widzicie jak daleko mam z domu (drugi budynek) na przystanek (czerwona rama) dosłownie 4 minuty wliczając przejście dla pieszych i windę! :)

PRZEDSZKOLA

Ja przyjechałam tu do pracy - będę uczyć dzieci przedszkolne języka angielskiego. Dzieci mają od 3 do 6 lat. Czasem to typowe Chińczyki, innym razem tzw. mieszańce (Chinko-Koreanka, Chinko-Amerykanka itd.) Bardzo polubiłam tych mieszańców ;) Każdy z nich inaczej wygląda i łatwiej mi ich spamiętać :D 
Przedszkola znajdują się w różnych miejscach - na osiedlach, przy głównej drodze,  w małej uliczce itd. Mają tutaj znacznie większe przedszkola - po 800 dzieciaczków! Czasem takie przedszkole wygląda jak campus :D
Jedno z przedszkoli











Zajęcia w grupie tzw. międzynarodowej 
(mieszańców)
A poniżej grupa chińska (40-osobowa!)

 
Dzieci są zwykle otwarte na nowe znajomości i pragnące niekończącej się zabawy! Oto moje księżniczki-klejki, które mają niesamowitą zdolność obserwacji szczegółów: oo! masz niebieską kreskę na oku, oo! usta Ci się świecą,  masz łańcuszek z 2 serduszkami itd. Podchodzą na odległość 2 cm, żeby dostrzec jak najdokładniej te 'dziwne' rzeczy. 

Jeszcze nie wiem które przedszkola będą moimi, ale jak tylko się dowiem to je Wam pokażę! Póki co liczę na to przedszkole z grupą międzynarodową ;)

MIESZKANIE

Pstryknęłam też na szybko zdjęcia u mnie* w mieszkaniu (w sumie jestem tam gościem póki co*). Wieżowiec został wybudowany 7 miesięcy temu, a ściany są krzywe i pękające, ogrzewanie nie działa a okna są nieszczelne. Chińskie wykonanie - zabójcze. Na szczęście działa klimatyzacja, która choć trochę ogrzewa mój pokój, no i mam solarka. :) Generalnie nie jest źle, ale przydałby się materac na łóżku, normalne talerze i czajnik do gotowania wody. Boję się też o mój pęcherz, bo ranki w łazience są bardzo nieprzyjemne :( Liczę tu na nadchodzącą wiosnę - niechże przychodzi prędko! A póki co, radzę sobie jak mogę i np. przestrzeń w moim pokoju gdzie są okna zasłoniłam narzutą i jakimś materiałem. Nie rozpakowywuję się - czekam na swoje mieszkanie. Ot co. ;)

Przedpokój

Kuchnia

Łazienka 


Mój pokój z zasłoną! :D


No, to tyle na teraz. 

Obecnie jestem z Pawłem w Pekinie, więc jak już pozwiedzamy to Wam pokażę jak nasza podróż wyglądała. Plan jest taki:
PEKIN (w tym Wielki Mur) -> HARBIN -> ZHANGJIAJIE -> ZHENGZHOU

Do napisania!
Jessi (z Pawłem obok mnie :*)



1 komentarz:

  1. Coraz ciekawiej się zapowiada:). Jestem zaskoczona faktem, że ludzie spotykają się na ulicy od tak sobie i wspólnie spędzają czas...u nas tego brakuje - wszyscy się spieszą i nie mają czasu na pobycie razem ze znajomymi, przyjaciółmi bądź co gorsza z rodziną ..a tu proszę...ludzie znajdują miejsce na ulicy i po prostu ze sobą przebywają.SZOK!

    OdpowiedzUsuń